Kronika

2005.09.29

Czwarte klasy w Rudawce

Rudawka to malutka miejscowość na skraju lasu i granicy Polski z Białorusią. Gdy dojechaliśmy cali i zdrowi chcieliśmy o tym powiadomić rodziców lecz niestety nasze telefony nie miały zasięgu i tylko nielicznym szczęśliwcom udało się dodzwonić do domu. Wszyscy czwartoklasiści zostali podzieleni na 6 zastępów. Każdy zastęp musiał przygotować jeden posiłek, śniadanie lub kolację.Obiady jedliśmy w karczmie „Starożyn”. Najszczęśliwszym zastępem był zastęp Justyny Majewskiej- dziewczynom trafił się „niebieski pokój” z prawdziwymi, wygodnymi łóżkami.Pozostali uczestnicy wyjazdu spali na materacach na podłodze. W Rudawce czas mijał szybko i ciekawie.Chodziliśmy po lesie z mapą, śpiewaliśmy, smażyliśmy kiełbaski w ognisku, szukaliśmy śladów w ciemnym lesie. Ciekawym przeżyciem było także przejście zuchów do drużyny „Łowców Przygód”. Zadowoleni i uśmiechnięci wróciliśmy do Warszawy.