Kronika

2012.11.21

Klasa 3b w kinie

Rano nie mogliśmy się już doczekać. Wszyscy stali w świetlicy podekscytowani. Kiedy wreszcie wyszliśmy ze szkoły, myśleliśmy, że to kilka kroków i już. Niestety, to były tylko marzenia… Szliśmy długo… Właściwie to nie za bardzo ale było nam strasznie nudno. Wszyscy rozmawiali o tym, jakiej wielkości popcorn najlepiej jest kupić i czy od popcornu nie są lepsze chipsy. Kiedy doszliśmy na miejsce, byliśmy bardzo szczęśliwi. Kiedy wjechaliśmy na górę ruchomymi schodami i byliśmy przed kinem, wszyscy skakali z radości. Najpierw zdjęliśmy kurtki i ustawiliśmy się w długą kolejkę po popcorn i coca-colę. Potem poszliśmy do sali, której miał się odbyć seans. Kiedy do niej weszliśmy, wszyscy zaczęli się kłócić o najlepsze miejsca – czyli te pośrodku. Na szczęście dogadaliśmy się tak, że wszyscy byli zadowoleni. Najpierw, przez około 15 minut, czekaliśmy aż skończą się reklamy. Nareszcie! Zaczął się film! Wszyscy patrzyli na ekran jak zahipnotyzowani… Najwyraźniej podobało się im to, co na nim widzieli. Kiedy film się skończył, wszyscy wyglądali jakby dopiero co wstali z łóżek – włosy rozczochrane, ospali… Jakoś udało się nam wyjść z kona, choć było ciężko. Wszyscy byliśmy bardzo głodni. (Martyna Piskorz)