Kronika

W piątek, 23 listopada ja i moja klasa wybraliśmy się na wycieczkę do Gazety Wyborczej. (…) Była wtedy łada pogoda, lecz niestety dość zimno. Kiedy doszliśmy do celu, już czekał na nas przewodnik, który był pracownikiem jednego z działów gazety. Zaczął nam opowiadać, m.in. o tym jak wygląda praca dziennikarza, o historii budynku „Gazety Wyborczej” itp. Muszę przyznać, że były to ciekawe opowieści.(…)
Następnie udaliśmy się na trzecie piętro, gdzie powstaje „właściwa” gazeta. Usiedliśmy tam przy „ścianie płaczu”. Przewodnik powiedział, że jest to miejsce, gdzie wywieszane są próbne wydruki stron gazet, które wymagają jeszcze poprawy bądź są niedokończone. Później obeszliśmy całe piętro.
Kiedy wycieczka dobiegła końca, dostaliśmy pamiątkowe książki o roślinach i zwierzętach. Później udaliśmy się na pyszne ciastka do kawiarni dla pracowników. Wróciliśmy do szkoły około godziny 13. Myślę, że była to całkiem udana wycieczka.
Marta Ignatowicz kl. 6b