Kronika

2010.11.23

Klasy 6 w Teatrze Polskim

Dnia 23 listopada b. r. obie klasy szóste pojechały do Teatru Polskiego na sztukę pt. „ Zemsta’ Aleksandra Fredry. Ze szkoły wyszliśmy o godzinie 10:30 , aby zdążyć do teatru na 12:00. Jechaliśmy tramwajem, a następnie przeszliśmy się większy kawałek na piechotę. Gdy doszliśmy do teatru pani Marzena rozdała nam bilety, a chwilę później udaliśmy się do szatni. Okazało się, że mamy miejsca w lożach . Ucieszyłam się, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji siedzieć w tym miejscu. W naszej loży ( numer 4) siedziałam z Kacprem, Piotrkiem, Zuzią, Marysią i Magdą. Zapowiadało się interesująco: teatr z tradycjami, sztuka – klasyka, największe dzieło Fredry i lektura obowiązkowa, muzyka Grzegorza Turnau , a obsada – kompletnie mi nie znana ( za to ta w loży – bardzo fajna ). Niedługo po zajęciu miejsc na scenie obaczyliśmy pana, grającego na przedziwnym, nieznanym mi instrumencie. Następnie na scenę wszedł kolejny bohater i na murze napisał wielkimi literami „ KOCHAM KLARĘ’ oraz obok serduszko. I dalej się mało działo. Zawiodłam się trochę , gdyż długo czekałam na rozwinięcie , a nawet rozpoczęcie jakiejkolwiek akcji , lecz się nie doczekałam. Podczas pierwszego aktu wyczekiwaliśmy z utęsknieniem przerwy, a podczas drugiego końca przedstawienia. Gra aktorska nie przyciągnęła naszej uwagi na tyle, aby zainteresować nas treścią sztuki. Dobrze , że na finałowej piosence wystrzeliła armata i obudziła całą widownię. Przestraszyliśmy się strasznie. Zaraz po jednym, hucznym strzale odbył się kolejny strzał , zupełnie niespodziewany . Mało co nie spadłam z krzesła. Na tę akcję musieliśmy czekać dwie i pól godziny ! Po tej statycznej sztuce udaliśmy się z powrotem do szkoły. Na osłodę po drodze zaszliśmy jeszcze do kawiarni, na ciasteczko . Sztuka, niestety niezbyt mi się podobała , z wyżej opisanych powodów. Natomiast, wyjście było bardzo udane. Było dużo śmiechu i różnych śmiesznych sytuacji związanych i nie, ze sztuką, którą oglądaliśmy. Całe szczęście , że potrafiliśmy znaleźć dużo humoru , pomimo słabo zainscenizowanej , źle zagranej a przez to nudnej sztuki. Karolina Gil 6b