Kronika

2006.10.23

Zielona szkoła klas 5. w Rudawce

23 października 2006 roku 24 uczniów z klas 5a i 5b „pod skrzydłami” Pani Marzeny Derejko, Pani Małgorzaty Cieślak, Pani Barbary Bonieckiej oraz Pana Dyrektora pojechało do tradycyjnej „zielonej szkoły” w Rudawce, poznawać historię i przyrodę „zielonych płuc Polski”. Po raz pierwszy program wyjazdu obejmował wizyty w bratnich szkołach STO: w Ostrołęce i w Augustowie. W obu miastach piątoklasiści wzięli udział w grach terenowych, przygotowanych przez gospodarzy. W Ostrołęce cztery sześcioosobowe patrole, wspomagane przez podobne liczebnie grupy miejscowych uczniów, miały do wykonania ambitne zadania: zebranie informacji o historii miasta, odwiedzenie najciekawszych miejsc, a nawet przetłumaczenie na język polski angielskiej wersji lokalnej legendy. Zawodnicy dotarli na metę w szkole „na ostatnich nogach”, ale pełni wrażeń. Bezapelacyjne zwycięstwo odniosła grupa Pani Basi z Kasią Marek, Agatą Zawistowską, Martą Kociankowską oraz Mikołajem Supłem, Szymonem Okoniem i Maćkiem Romanowskim, wspomagana przez szóstkolasistki z Ostrołęki. Niestety, z powodu złego ustawienia aparatu fotograficznego większość zdjęć została prześwietlona. Uratować udało się nieliczne, a najlepiej wypadły te, które zostały zrobione w ciemnym wnętrzu przepięknego skądinąd kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego. Gra w Augustowie odbyła się w drugim dniu „zielonej szkoły”. Do boju stanęło aż osiem 5-6 osobowych patroli, złożonych z uczniów obu szkół. Połową opiekowali się miejscowi nauczyciele, a połową warszawiacy (jedni i drudzy byli po grze bardzo zadowoleni i chwalili „nie swoich” uczniów). Gra terenowa zawierała elementy orientacji w terenie, historii, przyrody, a nawet matematyki. Trzeba było, między innymi, wymierzyć herb Augustowa ułożony na Rynku z kostek granitowych (wyniki pomiarów rozciągały się pomiędzy 6,22 m a 7,76 m, co pozwala nieco zwątpić w precyzję mierzących). Uczestnicy gry rysowali też herb miasta z jego literkami S(igismundus) A(ugustus), odczytywali zawartość pięknych witraży w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego, rozpoznawali gatunki drzew-pomników przyrody oraz zbierali informacje dotyczące Kanału Augustowskiego. Na mecie oczekiwała niespodzianka w postaci posiłku złożonego z pięknych, smacznych, kolorowych kanapek oraz pączków i napoi. Pan Dyrektor docenił ten gest gospodarzy, zjadając czternaście kanapek z pastą jajeczną, które, jak stwierdził, były najlepsze (ciekawe, skąd wiedział, że inne są gorsze – pewnie też spróbował ;-). Trzeba jednak przyznać, że zasłużył na taką wyżerkę, bowiem jego patrol, o nazwie ZDDJKDJJ pokonał konkurencję, może niezbyt wysoko, ale jednak wyraźnie. Oba spotkania były przygotowane przez Gospodarzy z wielkim sercem i pomysłowością. ZA TO WIELKIE DZIĘKI! DO ZOBACZENIA WKRÓTCE W WARSZAWIE!