Kronika

W dość ponury listopadowy poniedziałek oczekiwaliśmy na spotkanie z panią Jadwigą. Miała czytać nam wiersze. Zanim jednak do nas dotarła, usadowiliśmy się w Czytalni. Jeden z chłopców zauważył stojącą na półce „Pchłę Szachrajkę” Jana Brzechwy wydaną w „złotej serii”. Uznaliśmy, że ją poczytamy.Kiedy bawiliśmy się fantastycznie przygodami sprytnej Pchły, przyszła pani Jadwiga. Zabawa zrobiła się jeszcze milsza, kiedy dołączyła do czytania. Spotkanie, które miało być słuchaniem tekstów czytanych przez Naszego Gościa, zamieniło się we wspólne recytowanie wierszy. My byliśmy zadziwieni,że wiersze, których uczymy się teraz, uczyła się też Pani Jadwiga, potem jej dzieci, wnuki, a teraz prawnuki. To był fantastyczny czas.