Kronika
Wycieczka klas VI do Krakowa
23 września
Wyjechaliśmy o planowanej godzinie 7.00. Już po godzinie wszystkim się nudziło, więc zaczęli prosić o film. Niestety panie nie dawały za wygraną i filmu nie puściły. Po długich 2 godzinach błagania paniom serca zmiękły i puściły nam film pod tytułem ,, IRON MAN 1’’. Gdy ten film się skończył, ładnie poprosiliśmy o drugą część . Gdy dojechaliśmy do Ogrodzieńca przespacerowaliśmy się po zamku. Po udanym zwiedzaniu szczęśliwi wróciliśmy do autokaru, a pan kierowca powiedział że zostało tylko 100 kilometrów do Wieliczki. Gdy dojechaliśmy do Wieliczki, przywitaliśmy się z przewodnikiem i ruszyliśmy zwiedzać słynną kopalnię soli. Mieliśmy do przejścia bardzo długie schody(54 piętra). Było to nie lada wyzwanie dla niektórych osób. Po interesującym zwiedzaniu i poznaniu „Ducha Skarbnika” poszliśmy się zapoznać z miejscem, w którym mieliśmy spać. Było to dość wielkie zaskoczenie, ponieważ sala wyglądała inaczej niż na zdjęciu. Gdy się rozpakowaliśmy, Pola jako DJ zaprosiła nas na „Dyskotekę Wieliczkową”. Karina Piątkowska z 6a i Ania Sulik z 6b 24 września
Rano wstaliśmy o 7.00 i dostaliśmy jajecznicę z proszku. Windą wyjechaliśmy na powierzchnię i ruszyliśmy do Krakowa. Gdy dojachaliśmy, spotkalismy się z przewodnikiem, który opowiedział nam o kulturze Żydowskiej . Po wysłuchaniu tego fascynujacego wykładu poszliśmy do naszego przyszłego zakwaterowania, by zjeść obiad i rozdzielić pokoje. Obiad był zdecydowanie lepszy niż jedzenie w Wieliczce. Gdy już zjedliśmy posiłek, to przygotowaliśmy się do następnej wyprawy, a mianowicie wyprawy do Podziemii Krakowa. Wieczorem zmęczeni chodzeniem przez cały dzień poszliśmy coś zjeść: albo w MC albo na kebaba(większość wybrała kebab). Zmęczeni, zmarznięci i najedzeni wróciliśmy do domu studenckiego „Nawojka”. Gdy wszyscy wzięli gorący prysznic i przebrali się w pidżamy, zaczęliśmy bawić się w naszą ulubioną zabawę – „Chodzenie po pokojach o północy”. Niestety nasza zabawa skończyła się po godzinie, ponieważ panie musiały zrobić nocny obchód. (Niektórzy zostali złapani na gorącym uczynku). Ale nam się udało uciec 25 września
Drugi dzień w „Nawojce”. Na śniadanie dostaliśmy „szwedzki stół”, który był przepyszny. Najedzeni , wypoczęci i gotowi ruszyliśmy, by zwiedzać Wawel. Po godzinnym zwiedzaniu zamku udaliśmy się do „Smoka Wawelskiego”, żeby zrobić sobie wspólne zdjęcie oraz by zakupić pamiątki dla naszych bliskich. Gdy już w autokarze zajęlismy nasze miejsca pani Marzenka powiedziała, że będziemy jechać na basen. Gdy dojechaliśmy na miejsce, wszyscy w błyskawicznym tempie się przebrali i wyruszyliśmy na „podbijanie” basenu. Po godzinnych atrakcjach pani Małgosia kazała dziewczynom się zbierać, ponieważ one suszyły włosy dłużej niż chłopcy. Jak już wszyscy byli wysuszeni to wybraliśmy się na do MC. Po zjedzeniu obiadu wyruszyliśmy w drogę do Warszawy. Mieliśmy jeszcze postój w MC, by zjeść lekką kolację. Tam zdarzyło się coś zabawnego. W toalecie damskiej siedział facet i za nic nie chciał wyjść. Dopiero pani Menadżer MC poprosiła go o opuszczenie tej toalety- facet w końcu się posłuchał. Po tej przygodze już bez żadnych przeszkód wróciliśmy do Warszawy do naszych domków.
Karina Piątkowska z 6a i Ania Sulik z 6b