Kronika

2010.09.11

Wycieczka rowerowa klas 6

W sobotę 11 września odbyła się wycieczka rowerowa. Wzięły w niej udział niestety tylko 4 osoby. Jechaliśmy tam z panią Marzeną i panem Filipem. Niebo było pokryte chmurami, jednak przez całą wycieczkę nie spadła nawet jedna kropla deszczu. Pod tym względem bardzo nam się udało. Na początku zatrzymaliśmy się przy placu zabaw w parku Moczydło. Trochę się powygłupialiśmy i jechaliśmy dalej. Jednak cały czas uważnie wypatrywaliśmy innych miejsc, na których moglibyśmy zrobić sobie przerwę. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy dwóch placach zabaw. Trasa prowadziła na Pola Mokotowskie. Jechaliśmy przez miasto, ale nie można powiedzieć, że trasa była nudna. Wręcz przeciwnie, ciągle przejeżdżaliśmy przez jakieś tunele, parkingi czy parki. Na Polach Mokotowskich wjechaliśmy na „wysepkę miłości” gdzie Florek wyławiał ze strumienia wodorosty…Dzięki dobrym rowerom nie odczuwaliśmy zmęczenia. Na Polach Mokotowskich zatrzymaliśmy się w barze „Lolek”, gdzie razem z chłopakami zamówiliśmy karkówkę i ziemniaki z grilla. Najpierw trochę się wahaliśmy, bo cena nie była niska, ale gdy usłyszeliśmy, że dodatki są gratis, zamówiliśmy obiad. Kuszącymi dodatkami były ogórki, sałatki i sosy. Mimo małej ilości mięsa, tak objedliśmy się ogórkami, że do dziś się dziwię, że nic mi nie było po tej wycieczce. Po obiedzie wyruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się jeszcze w warsztacie rowerowym, bo Wojtek miał problemy z siodełkiem. Wróciliśmy do szkoły zmęczeni, umazani błotem, ale zadowoleni. Po powrocie do domu stwierdziłem, że wycieczka była bardzo udana i warto takie wycieczki organizować częściej. Mam nadzieję, że na następną wycieczkę będzie więcej chętnych. Już nie mogę się doczekać tego następnego razu… Michał Borowski VI a