Kronika
„Klasy VI w Małopolsce” część I
Nasza wyprawa rozpcozęła się pewnego niedzielnego, słonecznego popołudnia. Nowoczesny, klimatyzowany autokar zawiózl nas wprost do gospodarstwa agroturystycznego w Ogrodzieńcu na nocleg. Dotarliśmy tam ok godziny 22. i wtedy odbył sie pierwszy sprawdzian umiejętności naszych uczniów – sami przygotowali sobie kolację (przeżyli wszyscy:). Nastepnego dnia rano, gdy rozwiały się mroki nocy, okazało się, że znajdujemy się prawie u stóp zamku. Pognalismy tam czym prędzej. Zaskoczeni wczesną porą odwiedzin sprzedający czym prędzej zaczęłi rozstawiać stoiska z pamiątkami. Opłaciło się. Niektórzy zakupili rycerską broń (pewna nauczycielka:), inni królewskie ozdoby. Pozostali wszystko przymierzali, ale, prawdopodobnie z racji swej wrodzonej wybredności, pozostawili sprzedawców w nieutulonym żalu, nic nie kupując. Następnie wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w stronę Pustyni Błędowskiej. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że pustynia z roku na rok się zmniejsza (co było doskonale widoczne z pewnego wzgórza), więc czym prędzej poszliśmy obejrzeć to, co jeszcze zostało. Tak więc drugie śniadanie spożyliśmy na prawdziwej, aczklwiek malutkiej, pustyni. Kolejnym punktem naszej wycieczki był zamek w Ojcowie. Gdy do niego doszliśmy, okazało się, że właśnie krecą tam film. Mielismy więc okazję nie tylko podziwiać królewskie ogrody (cudne!), ale i grę aktorską Piotra Adamczyka (niejedna na jego widok westchnęła głęboko)… ciąg dalszy nastąpi:) Marzena Derejko, Kasia Makarenko, Filip Wojewoda