Kronika
„Upiór w Operze”
18.11.2008 osoby ze studia teatralnego (Ola Kureń, Tosia Ambroziak, Zosia Janczarska, Anita Wrześniewska, Weronika Ławska, Weronika Olawa, Lena Jabłońska, Ola Pawłowska, Magda i Dominika Plencler, Karolina Zawistowska oraz Weronika Starczynowska) poszły do TM ROMA na musical „Upiór w Operze”. Przedstawienie zaczynało się o 19:00, ale pani Ewa Pielacińska przyszła po nas już o 17:15 żebyśmy mogły jeszcze zobaczyć jak charakteryzuje się aktorów. W teatrze byłyśmy około godziny 18:15. weszłyśmy tylnym wejściem i szłyśmy bardzo długo korytarzem wśród wielu drzwi, a na każdych drzwiach było napisane: „Garderoba” i imię aktora, do którego ona należy, aż w końcu doszłyśmy do takiego jakby bufetu, w którym spotkałyśmy pana Damiana Aleksandra, a następnie usiadłyśmy przy stolikach. Po kilkunastu minutach poszłyśmy z panem Damianem do perukarni, przed której drzwiami spotkałyśmy pana Wojciecha Paszkowskiego znanego między innymi z dubbingu do „Potwory i Spółka (Mike Wazowski) i „Król Lew 3 (Timon) (w Upiorze gra Josepha Buquet i Licytatora). Później patrzyłyśmy jak pani o imieniu Marta charakteryzuje pana Damiana. To była bardzo ciekawe, ale po chwili okazało się, że spektakl zaczyna się za parę minut i musimy już iść. Przeszłyśmy przez kulisy sceny, za którymi były dekoracje do Upiora, a następnie zajęłyśmy swoje miejsca w II rzędzie. Potem zaczął się spektakl, było naprawdę wspaniale! Główni bohaterowie to: Upiór, Christine i Raoul. Moimi ulubionymi postaciami byli Upiór i diva operowa Carlotta. Było też wiele efektów specjalnych na przykład spadający żyrandol. Bardzo gorąco polecam ten musical! Do tego wszystkiego tego dnia występowała wspaniała obsada: jako Upiór wystąpił Damian Aleksander, jako Christine Edyta Krzemień, jako Raoul Marcin Mroziński, a jako Carlotta Barbara Melzer, oczywiście było też wiele innych postaci. Po przedstawieniu weszłyśmy na scenę i zrobiłyśmy sobie zdjęcia z aktorami: panem Damianem (Upiór), Marcinem Mrozińskim (Raoul de Chagny) i Idą Nowakowską (młoda tancerka baletu Meg Giry). Było naprawdę wspaniale!
Ola Kureń 5b