Kronika

2018.10.04

Wyprawa nad Wisłę

Na niecodzienną wyprawę w dniu 4 października zabrała nas p.Bożena wraz z p.Kasią. Już sam
ekwipunek, który mieliśmy ze sobą zabrać, był zapowiedzią czegoś niezwykłego. Kolejnym
niebywałym elementem był przewodnik – p.Przemek wraz z suczką, zwaną Jurand. Mieliśmy być jego
załogą, a on naszym kapitanem. Ruszyliśmy spod Centrum Olimpijskiego w kierunku Wisły. Droga nie
należała do łatwych, przypominała nadbrzeżną dżunglę. Przedzieraliśmy się przez chaszcze, zarośla
wierzbowe, powalone drzewa, wśród wysokich traw i chwastów. Miejscami spotykaliśmy bobrowe
zatoki. Ścieżka prowadziła ku malowniczej wyspie, która jako jedyna ostała w tej części Wisły. W
trakcie wędrówki fascynujące opowieści p.Przemka oraz malownicze krajobrazy dzikiej przyrody
rekompensowały nam trudy wędrówki. Po dotarciu do historycznej wyspy nazbieraliśmy chrustu i
rozpaliliśmy ognisko. Było pieczenie kiełbasek, chleba i co tam kto miał. Dobry humor nie opuszczał
nas ani na chwilę. Nikt nie miał ochoty rozstawać się z tym magicznym miejscem. Liczymy na więcej
takich survivalowych wypraw.